Vinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.x

ZOR RP współorganizatorem wystawy w Ożarowie Mazowieckim

Na I piętrze gmachu Starostwa Powiatu Warszawskiego Zachodniego w Ożarowie Mazowieckim działa już od dwóch tygodni wystawa dotyczącą obozów w Lamsdorf (Łambinowicach) pt. „Muzeum w Miejscu Pamięci”. Wystawę do Starostwa sprowadził z Sejmu RP wiceprezes ZG Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej Marcin Łada, a jej twórcami są pracownicy naukowi Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach - Opolu.

Wystawa będzie czynna do końca października br.

Wystawa poświęcona jest Centralnemu Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach- Opolu oraz Miejscu Pamięci Narodowej w Łambinowicach. Ekspozycja opowiada historię przestrzeni, która była podczas II wojny światowej świadkiem funkcjonowania jednego z największych w Europie jenieckich kompleksów obozowych Wehrmachtu- stalagów Lamsdorf. Tu przetrzymywani byli zarówno żołnierze Wojska Polskiego, którzy trafili do niewoli jesienią 1939 r. jak i żołnierze AK, wielu z nich wysłano z Lamsdorf do innych obozów, ponieważ ośrodek pełnił również rolę obozu przejściowego dla tej grupy. Naukowcy szacują, że w Lamsdorf przetrzymywanych było kilkadziesiąt tysięcy polskich żołnierzy. Przebywali tu także żołnierze radzieccy ok. 200 tys. (40 tys. zmarło), a także żołnierze francuscy i inni z tzw. koalicji antyhitlerowskiej.

Historia obozów w Lamsdorf sięga znacznie wcześniej niż czasy II wojny światowej. Internowano tu jeńców z czasów wojny francusko-pruskiej, a później jeńców z państw ententy, którzy przebywali tu w latach 1914-1919.

Dla osób wspominających Powstanie Warszawskie ważne jest to, że obóz w Lamsdorf ściśle związany jest z Ożarowem Mazowieckim, w którym działał, w 1944 r. (w Fabryce Kabli) obóz przejściowy dla Powstańców Warszawskich. Przez obóz ten przeszło 11 tys. 688 żołnierzy Powstania Warszawskiego. Największą grupę, około 6 tys. osób (wśród nich ponad 1 tys. kobiet), wysłano z Ożarowa do obozu jenieckiego Stalag 344 Lamsdorf (Łambinowice). Jak zatem widzimy, Ożarów Mazowiecki i Łambinowice są ściśle połączone ze sobą, połączyła je bowiem tragiczna droga Powstańców Warszawskich do polskiej wolności. W gronie jeńców znaleźli się m.in.: rotmistrz Witold Pilecki, wybitni historycy: prof. Aleksander Gieysztor i prof. Witold Kula, reżyser Leon Schiller, scenarzysta Jerzy Stefan Stawiński, aktor Zdzisław Maklakiewicz, literaci Miron Białoszewski i Roman Bratny. Wcześniej przez Lamsdorf przeszedł także pierwszy męczennik II wojny światowej, Ojciec Maksymilian Maria Kolbe.

Wystawa w Ożarowie Mazowieckim odwiedzana jest przez mieszkańców powiatu, Marcin Łada organizuje tam także pogadanki historyczne dla młodzieży szkolnej. Ekspozycja ze Starostwa, trafi w listopadzie do gmachu „Pasty” w Warszawie.

Wystawa „Muzeum w Miejscu Pamięci” otrzymała Patronat Honorowy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jej twórcami są: Dyrektor CMJW w Łambinowicach-Opolu Violetta Rezler-Wasielewska (tekst), Sławoj Dubiel (zdjęcia), Jacek Jędrzejowski (tłumaczenie), Aleksandra Domka-Kordek (redakcja), Marek Krajewski (projekt graficzny).

Niezwykłym świadkiem działalności obu obozów jest Pan Włodzimierz Wiśniewski- Powstaniec Warszawski ps. Szczerba, który walczył w oddziale „Chrobry I”, m.in. na Placu Grzybowskim. Tak oto wspomina ostatnie chwile swojej walki: Plac Grzybowski to była ważna pozycja, gdyby Niemcy, którzy nacierali na nas z placu Żelaznej Bramy, ją zdobyli, mieliby otwartą drogę do Śródmieścia. Broniłem tego miejsca przez dwa tygodnie, aż przyszło 2 października podpisanie kapitulacji i zawieszenie broni. Dowódca powiedział do mnie, wyjdź i zobacz czy Niemcy przestrzegają rozejmu. Poszedłem się rozejrzeć, jednak nadal strzelali. Schroniłem się pod ścianą. W tym momencie usłyszałem straszny huk, tuż obok mnie rozerwał się pocisk moździerzowy, cała balustrada spadła mi na głowę. Zostałem poważnie ranny.

Pan Włodzimierz wspomina, że z obandażowaną głową poszedł do niewoli. Po zdaniu broni na placu Grzybowskim, powstańcy przechodzili przez Kercelak (słynny warszawski przedwojenny bazar) i Niemcy popędzili ich dalej, do Ożarowa Mazowieckiego. Tam zostali skoszarowani w Fabryce Kabli. Po drodze ludność dawała powstańcom kosze jabłek, cebulę i inne produkty żywnościowe. –Każdy brał co mógł, w ostatnich dniach powstania panował straszny głód- wspomina Włodzimierz Wiśniewski, jednak Niemcy nas stale przeganiali…

-W obozie w Ożarowie nocowaliśmy na posadzce fabryki, wprost na betonie. Były tam duże fabryczne hale i jakieś maszyny. Nie dało się stamtąd uciec. Niemcy patrolowali teren na koniach, dużo było także żandarmów z psami. Byliśmy straszliwie zmęczeni i bardzo głodni. Następnego dnia załadowano nas do wagonów towarowych. Podróż była straszna. Nie wiedzieliśmy dokąd nas wiozą, obawialiśmy się najgorszego. W towarowych wagonach przebywało ponad 50 osób.

-Do Lamsdorf dojechaliśmy, po dwóch dniach. Niemcy otworzyli wagony i ustawili nas w kolumnę. Do obozu było kilka km. Niemiecka ludność rzucała w nas kamieniami. Towarzyszyły nam okrzyki: polnische banditen! Dopiero później, nasz los nieco się poprawił i odczuliśmy warunki konwencji genewskiej.

W dalszym czasie Włodzimierz Wiśniewski przeszedł przez kilka stalagów w Niemczech i w Austrii. Z rany po Powstaniu Warszawskim, wyleczył go polski lekarz wojskowy, który przebywał w niewoli, w Lamsdorf od kampanii wrześniowej. Po wyzwoleniu przez amerykanów trafił do Armii Andersa- do II Warszawskiej Dywizji Pancernej w Maserati. Później wyjechał do Anglii. Do Polski powrócił w 1947 r. Dziś jest niezwykłym świadkiem historii tamtych dni, pokazuje listy które otrzymał w Lamsdorf i swój numer obozowy.- Dobrze, że są takie wystawy- powiedział, -niech młodzież uczy się o tym przez co przeszliśmy, może wówczas lepiej zrozumie ile kosztowała nas wolność- powiedział Włodzimierz Wiśniewski.

M.Ł.

  • 01
  • 01a
  • 01b
  • 02