Vinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.x

Ćwiczenie „Obrońca 18” w Stalowej Woli

W dniach 21-24 marca 2018 r. Koło Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej w Stalowej Woli przy wsparciu Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” zorganizowało ćwiczenie zgrywające stalowowolskich organizacji proobronnych o kryptonimie „Obrońca 18''.

 Było drugie (pierwsze w 2017 r.) ćwiczenie stalowowolskich organizacji proobronnych którego autorem był Mateusz Derylak. W ćwiczeniu udział wzięli: Związek Strzelecki Oddział Stalowa Wola, Polowe Drużyny Sokole, 39 Stalowowolska Drużyna Harcerska, Jednostka Strzelecka 2027 im. Aleksandra Litwinowicza w Stalowej Woli.

MOBILIZACJA

Wieczorem 21 marca 2018 r, dowódcy ćwiczących pododdziałów otrzymali wiadomość o wybuchu konfliktu między bliżej nieokreślonym państwem a Rzeczpospolitą Polską. W wiadomości były również wytyczne na temat miejsca spotkania w okolicznych lasach. Każda organizacja proobronna miała się wstawić o innej godzinie aby potem wg dalszych rozkazów przejść na punkt które otrzymali we współrzędnych. Podczas obserwacji i oczekiwania w okolicznych lasach paramilitarni dostali rozkaz: cel brama transportowa specjalnej strefy gospodarczej.

PUNKT DOCELOWY

Ruszyli marszem ubezpieczonym i po wyjściu na teren zabudowany biegiem na punkt docelowy. Punktem była brama transportowa przystosowana do kontroli pojazdów. Po przygotowaniu szlabanu, punktu kontrolnego i umocnionego punktu ogniowego podział na drużyny, pierwsza warta, maskowanie i wydawanie posiłków. Dowództwo objął Łukasz Kulik. Po podpisaniu dokumentów, potwierdzeniu swojej tożsamości podział na właściwe drużyny i przeczytanie rozkazu bojowego o zrzuceniu dywersantów kilkanaście kilometrów od Huty Stalowa Wola. Ich celem było zakłócenie pracy zakładów. Gdy zakończono odtwarzać gotowość bojową nastąpiło oczekiwanie na dalsze potoczenie się spraw.

PIERWSZE ATAKI

Wszyscy uczestnicy ćwiczenia byli oznaczeni czerwoną taśmą, od organizacji paramilitarnych, po dowódców oraz dywersję. Ci ostatni wcielali się w różne role. Od normalnych cywilów z niebudzącymi podejrzeń dokumentami po pijanych próbujących wtargnąć na obiekt. Godzinę po odtworzeniu gotowości bojowej przez ćwiczących nastąpił atak chemiczny który jednak nie obezwładnił zaopatrzonych w maski gazowe strzelców i druhów. W następnych godzinach przeplatanymi różnymi scenariuszami nastąpił kolejny atak, tym razem frontalny który zakończył się unicestwieniem jednego dywersanta jak również ranieniem pojmaniem i przesłuchaniem kolejnego.

MOŻLIWY NAJCZARNIEJSZY SCENARIUSZ

Dowódca plutonu operującego w rejonie bramy transportowej dostał wiadomość od autora ćwiczenia o możliwym skupieniu dywersji w pierwszym punkcie zbornym. Dowódca wysłał tam jedną z drużyn którą wróg obserwował. Podczas jednej z kontroli o godzinie 3:00 nie zauważono uchybienia w kontrolowanych dokumentach jednak nie sprawdzono szczegółowo auta. Przy kierowcy drugiego auta wjeżdżającego tuż za pierwszym zauważono broń, za późno. Dywersanci z pierwszego auta otworzyli ogień raniąc trzy osoby porywając i rozbrajając jedną, wtórowali im ogniem bandyci z drugiego auta stojącego przed szlabanem który chwile później staranowano podczas ucieczki.

BÓJ SPOTKANIOWY

 

Wróg mimo wszystko nie obył się bez strat. Dowództwo postanowiło dokończyć dzieła. Przyszedł rozkaz o opuszczeniu stanowiska i zastąpieniu organizacji paramilitarnych przez regularne wojsko. Dwie drużyny miały się połączyć z trzecią w celu rozbicia resztek dywersantów. Po godzinie pluton w gotowości i pełnym składzie ruszył marszem ubezpieczonym na kontakt w wyznaczone miejsce gdzie natrafił na zaskoczonego wroga. Nawiązał się bój spotkaniowy w którym dywersja została ostatecznie odparta.

OSTATNI APEL

 

Po zbiórce prezes stalowowolskiego Koła ZOR RP Mateusz Derylak razem z Łukaszem Kulikiem zakończyli ćwiczenie, podkreślili wszystkie plusy i błędy, po czym sprawdzono stan osobowy i nakazano udanie się do domów.


PODSUMOWANIE

W ćwiczeniu wykorzystano wiele prawdopodobnych scenariuszy. Uświadomiliśmy ćwiczącym że konflikt to nie tylko strzelanie i taktyka, ale i działania na szeroką skalę. Na wojnie nie patrzymy jedynie na wroga przez pryzmat muszki i szczerbinki, wrogiem może być każdy, wszyscy potencjalni obserwujący i kontrolowani. To także dobre ćwiczenie dla odgrywających dywersantów, do dywersji mieliśmy najlepszych chłopaków ze wszystkich organizacji którzy świetnie wczuli się w klimat. To powodowało, że pozostali ćwiczący musieli zachowywać ciągłą czujność związaną z pełnieniem warty i kontrolą osób i pojazdów. Od początku do końca operacja była omówiona i zaplanowana. Kontrolowaliśmy bezpieczeństwo ćwiczących, ponieważ podczas ćwiczeń zastosowana była pirotechnika, broń hukowa i kontakt fizyczny. Oczywiście nic nikomu się nie stało.

Mateusz Derylak

  • 01
  • 02
  • 03
  • 04