Vinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.x

Przedstawiciele ZOR RP uczcili pamięć Żołnierzy Niezłomnych na warszawskiej Łączce

1 marca 2024 r., przedstawiciele Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej uczestniczyli w uroczystości patriotycznej przed Mauzoleum Żołnierzy Niezłomnych na powązkowskiej „Łączce”.

 

Delegację ZOR RP stanowili: wiceprezes ZG - Marcin Łada, prezes Koła ZOR RP w Warszawie - st. chor. sztab w st. spocz. Stefan Wyszyński i kpr. pchor. rez. Stanisław Wykowski.

 

Uroczystość organizowana została przez Instytut Pamięci Narodowej, Fundację „Łączka”, ZS Strzelec, GH Radosław, Stowarzyszenie 42 Pułku Zmechanizowanego i 11 Brygady Zmechanizowanej. W uroczystości uczestniczyli parlamentarzyści, przedstawiciele organizacji patriotycznych i instytucji kultywujących pamięć o Żołnierzach Niezłomnych.

 

Mówimy o nich wyklęci, chociaż nigdy nie wyklął ich naród, oni byli wyklęci przez tych, który tutaj, na rozkaz Kremla próbowali wprowadzić sowiecki ład – mówił do zebranych Jan Józef Kasprzyk, były szef UDSK i OR. Minister Kasprzyk kontynuował:

 

Jak pisał w rozkazie generał Leopold Okulicki: Polska powojenna nie jest Polską niepodległą. Polska tworzona na modłę sowiecką nie jest państwem niepodległym. Dlatego byli wyklęci w latach 40. i 50. Oni - żołnierze powstania antykomunistycznego, tego najdłużej trwającego w dziejach, bo prawie 20 lat powstania, w którego szeregach znalazło się blisko 200 tys. wolnych Polaków, miłujących niepodległość ponad wszystko.

Wyklinano ich w latach 40. i 50., wyklinano przez cały okres PRL-u i w III Rzeczypospolitej. Wreszcie z inicjatywy Śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Polska się o nich upomniała. Ustanowiony został ten dzień, w którym przeżywamy rocznicę mordu na Łukaszu Cieplińskim - komendancie zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Wydawać by się mogło, że do krwiobiegu narodowej pamięci oni już na zawsze wrócą i nikomu nie przyjdzie do głowy wymazywać tradycji żołnierzy niezłomnych, żołnierzy wyklętych z przestrzeni publicznej. Tymczasem znów ma to miejsce, w ostatnich tygodniach, w ostatnich miesiącach, środowiska postkomunistyczne robią wszystko żeby naród zapomniał. Żeby zohydzić tych, którzy byli rycerzami niepodległej Polski. Ale żołnierzy niezłomnych nikomu z serc i umysłów Polaków nie uda się wyrwać. Oni są częścią naszej polskości, naszego kodu kulturowego. Nikomu, choćby najbardziej próbował, nie uda się zohydzić tego wszystkiego, co było udziałem ich pokolenia, ich czynu zbrojnego, ich walki.

W istocie spór, który odżywa nie jest sporem o wyklętych, nie jest sporem o metody ich walki. Jest sporem o to czym była Polska po II wojnie światowej. Czy była państwem wolnym, o ograniczonej suwerenności, czy krajem zniewolonym i pozbawionym suwerenności. I to jest podstawowe pytanie w tym sporze. Czym była Polska po 1945 r. ?

Kiedy odpowiemy sobie na to pytanie, to wówczas będziemy wiedzieli do jakiej tradycji chcemy nawiązywać. My jako Polacy, mieszkańcy współczesnej Rzeczypospolitej. Jeżeli uznamy, że Polska po 1945 roku była krajem wolnym, to wówczas bohaterami Polski staną się tacy ludzie jak: Bierut, Moczar, Stefan Michnik czy Helena Wolińska. Jeżeli odpowiemy sobie przecząco na to pytanie, a wolni Polacy inaczej nie potrafią na to pytanie odpowiedzieć, jak tylko w ten sposób, Polska była krajem zniewolonym na rozkaz Kremla, to wówczas bohaterami Rzeczypospolitej na wieczne czasy pozostaną: Łupaszka, Zapora, Inka, Ogień, Zagończyk, Orlik i tysiące innych. My obecni tu znamy odpowiedź na to pytanie. Ale są tacy, którzy tego pytania nie rozumieją, albo w imię doraźnych politycznych interesów starają się na to pytanie odpowiadać pokrętnie, albo po prostu kłamią, opowiadając się za tradycją komunistyczną i postkomunistyczną. Ale jeszcze raz powtórzę. Nam z serc i umysłów nikt żołnierzy niezłomnych nie wydrze. Walcząc o pamięć o nich można i trzeba ponosić nawet wysoką cenę. Chwała Bohaterom! Wieczna Pamięć Poległym! – powiedział minister Jan Józef Kasprzyk.

W dalszej części uroczystości głos zabrała Dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów PRL Adrianna Garnik:

– W więzieniu na Rakowieckiej komuniści w czasach stalinowskich wykonali 320 wyroków śmierci, wielu zakatowano w trakcie śledztw i przesłuchań. Oprócz żołnierzy niezłomnych aresztowano także ich rodziny, kobiety, osoby starsze. Oprawcy komunistyczni nie patrzyli na to czy są to ludzie chorzy, czy kobiety są w ciąży. Był to dla nich powód do jeszcze większego znęcania się. Zamordowani, wywożeni po ciemku do bezimiennych dołów, jak tu na Łączce, mieli być przysypani warstwą ziemi, kłamstw i szyderstw. Prześladowano ich rodziny, aż do czasu odzyskania przez Rzeczpospolitą niepodległości. Rodziny nadal walczą o to, aby ta pamięć z ziemi się wydobyła. (…) Państwo niesiecie pamięć kolejnym pokoleniom, to do nas należy odpowiedzialność niesienia prawdy…

W imieniu rodzin Żołnierzy Niezłomnych do zebranych przemówił Witold Mieszkowski:

– Oni kilkadziesiąt lat leżeli pod tą alejką. Na tej Łączce bywałem codziennie, przez wiele lat. W tym miejscu odnaleziono 3 komandorów, niezłomnych, wyklętych. Witold Mieszkowski złożył podziękowania wszystkim młodym osobom, które brały udział w poszukiwaniu szczątków i nadzorującemu prace z ramienia IPN prof. Krzysztofowi Szwagrzykowi. Wspomniał także, że w tym roku mija 10 lat od chwili odnalezienia komandorów i 41 lat od śmierci we Francji ich dowódcy admirała Józefa Unruga. Wszyscy ci bohaterowie – komandorzy: Stanisław Mieszkowski, Jerzy Staniewicz, Zbigniew Przybyszewski oraz admirał Józef Unrug pochowani są obecnie w Gdyni na Oksywiu.

Głos zabrał także Tadeusz Płużański prezes Fundacji Łączka

– Dziś spotykamy się aby uczcić polskich żołnierzy niepodległości, którzy byli mordowani w więzieniu przy ul. Rakowieckiej 37. Ich pamięć znów jest mordowana. Bo o co chodziło w tej operacji na naszym narodzie, zamordować ciało bohaterów, ale również zamordować pamięć o nich, aby byli wyklęci i nigdy nie wrócili do naszej świadomości.(…). Deklaruję, że nie ustąpimy, będziemy strzec tych szczątków, które zostały odnalezione po latach, im bardziej nasi bohaterowie będą niszczeni, tym my mocniej będziemy o nich walczyć – mówił Tadeusz Płużański

Na zakończenie uroczystości głos zabrał Ks. Tomasz Trzaska -kapelan Muzeum Żołnierzy Wyklętych, który odmówił modlitwę za pomordowanych.

Ostatnim akcentem uroczystości było złożenie wieńców i zapalenie zniczy.

Hołd pomordowanym na warszawskiej Łączce oddali także: Minister Obrony Narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak – Kamysz, a także szef Szef UdSKiOR Lech Parell, ich wizyty w tym miejscu odbyły się w innych godzinach niż uroczystość społeczna opisana powyżej.

M.Ł.

Źródła zdjęć: https://kombatanci.gov.pl/, https://www.wojsko-polskie.pl/dgw/ i obsługa własna.

  • 01
  • 02
  • 04
  • 05