Vinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.x

Wystawa w 100-lecie Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Ożarowie Mazowieckim

ZOR RP po raz kolejny był organizatorem wystawy historycznej opowiadającej o wojennych dziejach polskich żołnierzy i oficerów. Tym razem w gościnnych korytarzach Starostwa Powiatowego w Ożarowie Mazowieckim prezentowaliśmy wystawę pt. „Życie sportowe żołnierzy polskich w niewoli niemieckiej w latach 1939-1945” przygotowaną przez pracowników naukowych Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach - Opolu.

Wystawę w kwietniu i maju br. odwiedziło ok. tysiąca osób.

Wystawę do Starostwa w Ożarowie Mazowieckim sprowadził wiceprezes ZG ZOR RP Marcin Łada , który społecznie oprowadzał po niej grupy zainteresowanych osób i prowadził także lekcje historii dla młodzieży szkolnej.

Warto wiedzieć, że polscy żołnierze i oficerowie w niewoli niemieckiej podczas II wojny światowej wykazywali niezwykłą aktywność. Przejawiała się ona nie tylko w organizowaniu różnorodnych zajęć podtrzymujących na duchu w niewoli, jak chociażby kursów pozwalających zdobyć różne umiejętności, np. językowe, artystyczne, krawieckie, ale także dotyczące zajęć sportowych na dużym poziomie. Doszło do tego, że to właśnie Polakom świat zawdzięcza ciągłość numeracji igrzysk olimpijskich, które oficjalnie przerwano na czas II wojny światowej.

Warto pokrótce przypomnieć te fakty, tym bardziej, że w tym roku obchodzimy stulecie powstania Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a polscy sportowcy od 1924 r. uczestniczyli we wszystkich przedwojennych olimpiadach i zdobyli wówczas 20 medali.

Wielu polskich żołnierzy, po klęsce wrześniowej 1939 r. znalazło się w niemieckiej niewoli. Wśród nich byli wybitni sportowcy, trenerzy i sędziowie sportowi. Oficerowie umieszczeni zostali w oflagach, natomiast podoficerowie i szeregowi w stalagach, z których większość kierowana była do pracy w niemieckim przemyśle i rolnictwie. Niezależnie od miejsca pobytu, konwencja genewska gwarantowała im prawo do prowadzenia działalności sportowej i Niemcy przeważnie jej przestrzegali.

Polscy jeńcy zorganizowali w niewoli dwie olimpiady: pierwszą nielegalną w Stalagu XIIIA Nürnberg/Langwasser (w 1940 r.), która przeprowadzona została w całkowitej konspiracji, a drugą, jawną, cztery lata później, w oflagach IIC Woldenberg i IIG Gros Born. Organizatorem pierwszej jenieckiej olimpiady był plutonowy Jerzy Słomczyński przedwojenny instruktor WF z 82 pp w Brześciu, uczestniczyli w niej przedstawiciele: Polski, Jugosławii, Belgii, Francji, Norwegii, Wielkiej Brytanii i Holandii. Zorganizowano 6 konkurencji: siatkówkę, kolarstwo, pchnięcie kulą, łucznictwo, skok w dal, oraz bieg na 50 m karną żabką. Tę ostatnią konkurencję wygrał kapral Teodor Niewiadomski, którego wizerunek można było zobaczyć na wystawie.

Wszyscy pamiętamy film „Jak rozpętałem II wojnę światową”. Emitowany był przez stacje telewizyjne wielokrotnie, niezapomniany Marian Kociniak w roli Franka Dolasa, bawi już kolejne pokolenia. Okazuje się, że ta barwna postać filmowa miała swój rzeczywisty pierwowzór, był nim wspomniany kapral Teodor Niewiadomski. Kiedy po jednej ze swoich ucieczek ze stalagu został ujęty przez Niemców i stanął przed sądem, zapytano go czemu stale ucieka -odpowiedział – jestem polskim żołnierzem, jeńcem, moje prawo uciekać, a wasze prawo mnie łapać…

Teodor Niewiadomski pozostawił po sobie kilka książek, m.in.: „Gdzie był mój front”, „Olimpiada, której nie było”. Opisał w nich nie tylko swoje ucieczki ze stalagów, walkę w Powstaniu Warszawskim, powrót do domu pociągiem z pobliskiego Ożarowa Maz., a także udział w konspiracyjnej olimpiadzie.

Byliśmy najlepsi!

Polacy na XII konspiracyjnych igrzyskach okazali się zwycięzcami. Zdobyli najwięcej medali ze wszystkich drużyn! Trofea z tamtej pamiętnej olimpiady (medale, proporczyki i dyplomy) zostały przemycone do Polski, przetrwały Powstanie Warszawskie ukryte w skrytce w stolnicy, w zrujnowanym domu matki Teodora. W latach powojennych Niemcy próbowali je odkupić, oferowali fortunę- kwotę kilkudziesięciu tysięcy marek, ale nie udało im się. W 1994 r. Teodor Niewiadomski przekazał je do Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie. Dziś mimo, że MKOL nie uznaje tamtych olimpiad za oficjalne, to jednak zachowano ich kolejną numerację uwzględniając czas wojny. Istnieje zatem ciągłość zmagań sportowych, którą w dużej mierze zawdzięczamy naszym żołnierzom, miłośnikom sportu i wielkich sportowych tradycji.

Twórcami wystawy są pracownicy naukowi Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu: Violetta Rezler-Wasielewska (Dyrektor CMJW w Łambinowicach-Opolu), Wojciech Półchłopek, Dariusz Dzionek, Andrzej Prajel, Marek Krajewski. Serdecznie dziękujemy Dyrekcji CMJW za udostępnienie wystawy, a Staroście Warszawskiemu Zachodniemu za miejsce na jej prezentację.

Osobom zainteresowanym tą tematyką polecamy książkę Wojciecha Półchłopka pt. „Wychowanie fizyczne i sport żołnierzy polskich w obozach jenieckich Wehrmachtu i NKWD (1939-1945)”.

M.Ł.

  • 01
  • 02
  • 03
  • 04