Vinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.x

75 rocznica zbrodni Wołyńskiej. Doczekaliśmy się wreszcie słów prawdy!

11 lipca 2018 r., 75 lat od tragedii zbrodni wołyńskiej, odbyły się w Warszawie centralne obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej oraz 74 rocznicy Akcji „Burza” na Kresach II RP. W uroczystościach uczestniczyła delegacja Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej.

W składzie delegacji ZOR RP byli: Marcin Łada – wiceprezes ZG, chor. w st. spocz. Stefan Wyszyński i mat w st. spocz. Stanisław Sekuła.

Uroczystości w Warszawie wypełniły msza św. odprawiona w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza i na Skwerze Wołyńskim.

 

W uroczystościach na Skwerze Wołyńskim wzięli udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Piotr Gliński, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, senator Anna Maria Anders, prezes IPN Jarosław Szarek, szef UDSKiOR Jan Józef Kasprzyk, Prezes Zarządu Okręgu Wołyńskiego ŚZŻAK Anna Lewak, Zbigniew Czaplicki - przedstawiciel Marszałka Województwa Mazowieckiego. Obecni byli przedstawiciele WP, środowisk patriotycznych, a także świata nauki, który reprezentowali m.in.: prof. Władysław Filar, prof. Wiesław Wysocki i Ewa Siemaszko.

Podczas tegorocznych uroczystości powiedziano dużo ważnych słów dotyczących historycznych wydarzeń. Przedstawiciele władz państwowych, wypowiedzieli je z niezwykłym nasileniem, po raz pierwszy tak dobitnie, publicznie, a dotyczą one stanowiska polskiego rządu w sprawie zbrodni wołyńskiej, które tworzy wreszcie jedno zgodne brzmienie z wołyńskimi środowiskami patriotycznymi. Warto zapoznać się z tymi wypowiedziami, naszym zdaniem jest to przełomowy moment, jeśli chodzi o upamiętnienie tragedii Polaków na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej.

Podczas uroczystości odczytano list Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Prezydent przypomniał w nim m.in., że tzw. krwawa niedziela 11 lipca 1943 r. była „apogeum rzezi wołyńskiej”. – To jedna z najtragiczniejszych i najbardziej bolesnych kart polskiej historii w latach II wojny światowej. Żadna tego rodzaju zbrodnia nie może być przemilczana ani pominięta. Nie powinna pozostać bez moralnego osądu i potępienia – podkreślił prezydent.

Na Skwerze Wołyńskim Premier Mateusz Morawiecki złożył obietnicę, że wszystkie ofiary zbrodni wołyńskiej zostaną godnie upamiętnione. – My obiecujemy wam, drodzy rodacy, którzy leżycie gdzieś tam, na tamtej ziemi, okrutnie pomordowani w bezimiennych czy nazwanych grobach, że nie spoczniemy. I ja też składam takie zobowiązanie, w tym miejscu, że nie spocznę do czasu, aż ta cała prawda nie zostanie wyjaśniona i każdy z tych okrutnie zamordowanych nie zostanie upamiętniony. Cześć i chwała ich pamięci – powiedział premier.

Wielkie i znaczące słowa wypowiedział również Jan Józef Kasprzyk Szef Urzędu Do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. -
„Nie o zemstę, ale o pamięć wołają ofiary”- słowa poety stają się mottem obchodów 75 rocznicy zbrodni dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów. Nasza obecność to świadectwo, że pamiętamy, że nie zapomnimy, że każdego dnia będziemy to, co wydarzyło się 75 lat temu na dawnych Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej nazywać po imieniu. Że już nigdy tej zbrodni w Polsce nikt nie będzie określał mianem wypadków, wydarzeń, czegoś co miało znamiona czystki etnicznej. Od lat walczymy o prawdę i teraz już każdy z nas mówi tak, jak ta zbrodnia na to zasługuje, bo odpowiednie trzeba dawać rzeczy słowo. Było to ludobójstwo!

-Ludobójstwo takie samo, jak ludobójstwa, których symbolem stały się piece krematoryjne obozów koncentracyjnych i doły śmierci w katyńskim lesie. To było ludobójstwo, niestety nie rozliczone, niestety nie do końca napiętnowane i niestety ludobójstwo, za które do tej pory, tak wielu jeszcze nie przeprosiło.

-Drodzy Państwo! Stajemy dziś tutaj, jak powiedział Pan Premier przy pomniku, który utrwala nazwy blisko 100 miejscowości, wiele z nich zniknęło z powierzchni ziemi. Stoimy tu na Skwerze Wołyńskim niemalże przy symbolicznej mogile ofiar tamtej zbrodni – mówił Jan Józef Kasprzyk. -Możemy tu ślubować za Panem Premierem, i każdy z nas powinien ten ślub w każdym miejscu, w którym pracuje i służy Rzeczpospolitej i wspólnocie złożyć, że nigdy o tych, którzy zginęli nie zapomnimy. Ale też złożyć jeszcze jeden ślub, że uczynimy i dołożymy wszelkich starań, aby każda ofiara zbrodni wołyńskiej została godnie pochowana, bo te ofiary nie mają swoich grobów. W naszej cywilizacji- cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskiej jest ten wielki nakaz Boży- umarłych pogrzebać. Musimy dołożyć wszelkich starań, aby tak się stało. Jesteśmy im to winni.

Do uczestników uroczystości skierował list także Prezes PIS Jarosław Kaczyński. Napisał m.in.: W tym dniu oddajemy także cześć ukraińskim sprawiedliwym, ludziom którzy ryzykując, a często i płacąc własnym życiem, uratowali od niechybnej zguby wielu Polaków. „Ludzie krzyczą nieludzkim głosem, a płomienie buchają pod niebiosa” -taki apokaliptyczny obraz przekazała jedna z mieszkanek Leonówki w powiecie rówieńskim. Czytając relacje i wspomnienia z tamtych dni zastanawiamy się, jak mogło dojść, do tak niewyobrażalnych czynów. Pytamy, jak w ludzkich sercach mogła zrodzić się aż taka nienawiść, która stała się matką tylu zbrodni. W obliczu tej otchłani ludzkiej deprawacji siłą rzeczy wraca odwieczne pytanie „unde malum”- skąd się bierze zło?

Przytłoczeni świadomością skali tego okrucieństwa i wyjątkowego bestialstwa właściwie nie potrafimy dać wyczerpującej odpowiedzi, Możemy tylko prosić Boga, by ludobójstwo nigdy i nigdzie się nie powtórzyło.

Historycy i przedstawiciele innych nauk społecznych dopatrują się różnych przyczyn tej erupcji zła sprzed 75 lat. Wydaje mi się konieczne wspomnieć o jednej z nich, nie bezpośredniej, ale niezwykle ważnej bo określającej historyczne ramy dla zbrodni, do której doszło na Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Był nią niemiecki i bolszewicki totalitaryzm. Te dwie nihilistyczne siły obrały sobie za cel zniszczenie starego świata, ustanowienie nowego ładu moralnego, czyniącego cnotę ze zbrodni, popełnionej w imię, w pierwszym przypadku czystości rasowej, a w drugim czystości klasowej oraz sankcjonującego masowe ludobójstwo.

W takim dniu jak dziś – pisał Jarosław Kaczyński - nie sposób też nie wspomnieć o tych, którzy bronili ówcześnie polskiego żywiołu na Wołyniu, w Małopolsce Wschodniej i na Chełmszczyźnie: o członkach lokalnych oddziałów Samoobrony oraz żołnierzach oddziałów partyzanckich, przede wszystkim 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, a także Batalionów Chłopskich, oraz o naszych rodakach, którzy pomagali ofiarom zorganizowanych przez ukraińskich nacjonalistów zbrodni. Obrona polskiej ludności cywilnej, w jakiejś mierze symbolizowana przez twierdzę w Przebrażu, choć znaczących ośrodków bez samoobrony było znacznie więcej, jest piękna i heroiczna. To także tragiczna karta naszych wspaniałych dziejów.

Obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej, jako ukoronowanie wieloletnich starań. Jest to święto wszystkich ludzi dobrej Woli, którzy przez tyle lat pielęgnowali i pielęgnują pamięć o tych strasznych wydarzeniach, walcząc o prawdę i godne upamiętnienie zamordowanych i poległych. Polska bardzo wiele Państwu zawdzięcza. Osobom zaangażowanym w dzieło upamiętnienia ofiar ukraińskich nacjonalistów i nam wszystkim życzę, aby dzieło udało się doprowadzić do szczęśliwego końca – pisał w liście do zebranych prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Z kolei głos zabrał także Przewodniczący Honorowego Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa Polaków na Kresach Wschodnich ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który w imieniu społecznego komitetu podziękował za przygotowanie dwóch uroczystości, niedzielnej społecznej i środowej państwowej. - Chciałem bardzo podziękować Panu Prezydentowi RP, że w niedzielę, w tak bardzo ważnym dla nas dniu, pojechał na Wołyń, oddał cześć pomordowanym i powiedział prawdę. Na to czekaliśmy, bardzo dziękujemy. To zdjęcie, na którym Pan Prezydent składa wieniec, na polu, gdzie jest łan zbóż, na miejscu wioski, która nie istnieje, a kości jej mieszkańców leżą gdzieś tam pod tym zbożem- przejdzie chyba do symbolu czasów współczesnych. Brak miejsca pochówku jest chyba najtrudniejszą sprawą.

Bardzo dziękuję Panu Premierowi, że przyjął patronat nad uroczystościami społecznymi, stało się to po raz pierwszy. Dziękuję wszystkim ministrom, posłom, parlamentarzystom, senatorom, którzy uczestniczyli w tych uroczystościach. Szczególne słowa podziękowania kieruję do Dowódcy Garnizonu Warszawa, dla Szefa UDSKi OR i Szefa IPN za to, że organizacjom społecznym udzielono pomocy. Zobaczyliśmy, że Rzeczpospolita o nas pamięta, to było bardzo ważne zwłaszcza dla ludzi starszych.

Padły dzisiaj bardzo ważne zobowiązania ze strony Pana Premiera, Szefa Urzędu i innych instytucji. Bo co jest obecnie największą raną dla Kresowian– to jest właśnie brak pochówków- mówił ks. Isakowicz- Zaleski. - Mija 75 lat od tych wydarzeń, od ludobójstwa. 30 lat ma już III Rzeczypospolita. Tyle samo ma już prawie wolna Ukraina, ale do dziś ponad 90 % ofiar spośród tych 150 czy 200 tys. ofiar, nie wiemy ilu, nie tylko że nie ma pomników, ale nie ma pochówków. To byli katolicy, którzy zostali zamordowani często w kościołach. Nigdy nie odprawiono żadnych pogrzebów katolickich, nie wiadomo, gdzie te kości są. To jest sprawa, która moim zdaniem idzie w złym kierunku. Decyzje rządu Ukrainy, rządu który korzysta z tak ogromnej pomocy finansowej Polski, pomocy politycznej i wojskowej, idą w kierunku zablokowania.

-Przykro mi to powiedzieć, ale działania rządu Ukrainy są barbarzyństwem, bo w cywilizowanym świecie każda ofiara ma prawo do pochówku. Tak jak u nas są pochowani żołnierze niemieccy, żołnierze Armii Czerwonej, ofiary różnych innych tragicznych wydarzeń. Dlatego liczę bardzo na władze III RP, że przełamią tę sytuację, bo odchodzą ostatni świadkowie. Odchodzą ostatni którzy pamiętali, gdzie leżą te ciała. Jeżeli nie nastąpi przełom w tej sprawie, to de facto możemy powiedzieć, że w XXI wieku jest jeden kraj w Europie, który zabrania pochówków. Ja nie znam innego kraju europejskiego, który wydaje takie decyzje.

Są oczywiście jeszcze inne sprawy- mówił ks. Isakowicz-Zaleski . – Pomnik (na Skwerze Wołyńskim) jest bardzo piękny, to są ogromne starania stowarzyszenia z Wrocławia i obecnie Instytutu Pamięci Narodowej. Jest jeszcze inny pomnik, to pomnik dłuta prof. Antoniego Pityńskiego, który został przez Pana Prezydenta odznaczony Orderem Orła Białego. Pomnik został całkowicie ufundowany przez Polaków z USA. Dzisiaj ten pomnik nie może stanąć na polskiej ziemi. Chciałbym prosić władze Rzeczypospolitej, żeby znalazły godne miejsce w Warszawie, w którym ten pomnik stanie. Przecież nie obcy ambasador będzie decydował o tym czy Polakom wolno czy niewolno taki pomnik postawić!

To samo dotyczy Grobu Nieznanego Żołnierza. To wielka zasługa Wojska Polskiego, że w zeszłym roku zostały zamontowane tablice Obrońców Kresów Wschodnich, dzisiaj zapalono tam znicze. To jest wielka rzecz. Ale dla nas Kresowian jest to niezrozumiałe, że w ciągu dwóch dni nieznani sprawcy usunęli Obrońców Birczy. Znowu pod naciskiem obcego ambasadora. Ja proszę, nie mam władzy żadnej, ale proszę, aby obrońcy Birczy wrócili na Grób Nieznanego Żołnierza, bo oni trzy razy uratowali tą wieś od wymordowania przez ludobójców z UPA.

Na koniec pragnę podziękować za to odznaczenie (Pro Patria wręczone podczas uroczystości), nie spodziewałem się, ale przyjmuję go w imieniu mojego św. pamięci ojca, który był naocznym świadkiem ludobójstwa dokonanego w jego rodzinnej wsi Korościatyń. Koło nas jest powiat Buczacz , ziemia tarnopolska, na pomniku jest ta wieś zaznaczona. Mój ojciec w swoim pamiętniku zapisał takie słowa: Kresowian zabito dwukrotnie, raz przez ciosy siekierą, a drugi raz przez przemilczenie. Później w czasach Solidarności dopisał, że ta śmierć przez przemilczenie jest gorsza od śmierci fizycznej. Reżyser Wojciech Smarzowski tego fragmentu pamiętnika użył jako motto filmu „Wołyń”.

Jeszcze raz dziękując władzom państwowym, ugrupowaniom politycznym, szczególnie „Prawu i Sprawiedliwości”, Panu Prezesowi, „Polskiemu Stronnictwu Ludowemu”, „Kukiz 15”, posłom i senatorom z innych ugrupowań- dziękuję za to, że ta pamięć została uratowana. Ci ludzie nie żyją, ale pamięć o nich jest, w różnych miejscach powstają kolejne upamiętnienia. To jest nasz obowiązek jako Polaków. Pozostaje jeszcze sprawa pochówków. Ale tutaj ufam i wierzę, że w duchu tej dewizy, która nas łączy ponad podziałami: Bóg, Honor Ojczyzna-że ci pomordowani, w większości polscy chłopi, doczekają się krzyży i katolickich pogrzebów- zakończył ks. Isakowicz-Zaleski.

W drugiej części uroczystości głos zabrała Prezes Zarządu Okręgu Wołyńskiego ŚZŻAK Anna Lewak. Pani Prezes przypomniała tych kombatantów, którzy odeszli w ostatnim czasie. Wspomniała także m.in.: obrońców ludności polskiej- żołnierzy AK, partyzantów AK, konspiratorów ZWZ -AK, żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK i członków placówek samoobrony, którzy walczyli w latach 1939-1944 na kresach II RP Od Polesia, Wołynia, Podola, po ziemię Lwowską, Stanisławowską i Tarnopolską, którzy zginęli z rąk OUN- UPA i niemiecko-ukraińskich oddziałów SS Galizjen.

-Na terenach wiejskich Wołynia i Małopolski Wschodniej, ludność polska była rozproszona wśród przeważających wsi ukraińskich. Przed nacjonalistami broniła się ucieczką do większych miast, lub za Bug do Polski centralnej. Podejmowała również obronę swoich osiedli. Zawiązało się około 140 placówek i baz samoobrony, wspieranych przez oddziały partyzanckie AK, a potem przez 27 WDP AK i chociaż zaledwie 14 ośrodków samoobrony przetrwało do ponownego wejścia Armii Czerwonej, to jednak obrońcy ocalili wiele tysięcy istnień ludzkich. Padła Huta Stepańska i inne ośrodki, ale w Przebrażu, Zasmykach, Bielinie ocalało ponad 20 tys. Polaków, bo zawsze obrona daje szansę ocalenia- podkreśliła Anna Lewak.

Organizatorami uroczystości byli: Szef UDSKiOR Jan Józef Kasprzyk, Prezes IPN dr. Jarosław Szarek, Rektor Komendant ASW gen. bryg. Ryszard Parafianowicz oraz Zarząd Okręgu wołyńskiego ŚZŻAK.

Na ten dzień środowiska Kresowiaków czekały wiele lat. Tak dobitne słowa wypowiadane publicznie przez przedstawicieli najwyższych polskich władz cieszą, bo oto mamy do czynienia z obroną tych, którzy zostali zamordowani, którzy sami już bronić się nie mogą. Szkoda, że na ten głos musieliśmy czekać aż 75 lat, dobrze, że wreszcie jest! Niestety odeszło już wielu kombatantów z 27 WDP AK, których spotkaliśmy przez lata na Skwerze Wołyńskim, odeszło również wielu przedstawicieli wołyńskich rodzin. Pamiętamy ich niezłomną postawę i prawdę głoszoną przez lata. Prawdę, którą również członkowie naszej organizacji przed laty podjęli i przekazywali dalej młodemu pokoleniu i utrwalali sadząc chociażby Dąb Pamięci Ofiar Wołynia w 2010 r. w Alei Polskiej Golgoty Wschodu w Starych Babicach.

Dziękujemy za te niezwykłe słowa prawdy głoszone przez przedstawicieli władz i oczekujemy na dalsze działania w dziedzinie upamiętniania polskich ofiar tragedii wołyńskiej. Oby udało się znaleźć porozumienie z przedstawicielami Ukrainy i wspólnie pochylić nad bolesną historią.

M.Ł.

Fot. Stanisław Sekuła, Igor Smirnow/KPRP

  • 01
  • 02
  • 03
  • 04