Vinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.x

Tablica upamiętniająca "Doliniaków"

17 czerwca 2017 r. delegacja Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej wzięła udział w uroczystościach upamiętniających przemarsz przez Nowy Dwór Mazowiecki 25 lipca 1944 r. żołnierzy Zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego nazywanych od pseudonimu swojego dowódcy por. Adolfa Pilcha „Doliniakami”.

Ponad 500-kilometrowy marsz Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego Armii Krajowej z Puszczy Nalibockiej (teren Białorusi) do Puszczy Kampinoskiej przez tereny zajęte przez Niemców trwał od 29 czerwca do 26 lipca 1944 r.

Delegację Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej stanowili: płk rez. Alfred Kabata – prezes ZG, 93 – letni kombatant Roman Kaczorowski, Henryk Ruszczyk i Jan Wiśniewski.

Uroczystości rozpoczęła koncelebrowana msza św. w kościele św. Michała Archanioła, której przewodniczył ks. kan. Krzysztof Czyżyk – dziekan nowodworski.

Po mszy św. nastąpił przemarsz w okolice Placu Solnego, gdzie odsłonięto tablicę pamiątkową upamiętniającą „Doliniaków”. Tablicę odsłonili burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Jacek Kowalski i żołnierz z oddziału „Doliniaków”. Poświęcenia tablicy dokonał ks. dziekan Krzysztof Czyżyk. Następnie odczytano apel poległych i oddano salwę honorową. Oprawę wojskową zapewnił 2 Mazowiecki pułk saperów i orkiestra wojskowa Dowództwa Garnizonu Warszawa.

W uroczystości udział wzięli m.in. Paweł Calak – wicestarosta Powiatu Nowodworskiego, gen. bryg. Adam Joks - szef Zarządu Wojsk Aeromobilnych i Zmotoryzowanych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, ppłk Artur Gruszczyk – zastępca dowódcy 2 Mazowieckiego pułku saperów.

  XXX

Marsz Zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego z Puszczy Nalibockiej do Puszczy Kampinoskiej 29 czerwca 1944 r. – 26 lipca 1944 r.

Marsz ten odbył się w ciągu niecałego miesiąca, od 29.06.1944 – 26.07.1944. Kilkukilometrowa długość kolumny Zgrupowania wyglądała bardzo groźnie. Na 200 wozach jechała piechota, szpital polowy, kwatermistrzostwo, ciężkie karabiny maszynowe na taczankach, a za nimi liczący około 300 ułanów dywizjon kawalerii. W czasie przemarszu na zachód, na czele długiej kolumny umieszczono umundurowanych żołnierzy Armii Krajowej z policji białoruskiej, którzy działali w Rakowie, co wprowadzało w błąd napotykane oddziały niemieckie i zapobiegało w pewnym stopniu przed atakami z ich strony. Przemarsz ułatwiał także chaos panujący wśród rozbitych i zdezorganizowanych, wycofujących się oddziałów niemieckich. Pomyślny przemarsz zapewniła liczebność zgrupowania, zdyscyplinowanie, uzbrojenie, zdecydowanie i szybkość manewrów. Większe jednostki nieprzyjacielskie były omijane, mniejsze nie miały szans na powodzenie.

Na całym szlaku przemarszu tylko raz, 2.07.1944 we wsi Proście k/Połoneczki, została zaatakowana kawaleria Zgrupowania przez oddział Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej. W toku walki zginęło 2-ch żołnierzy, a 13-tu zostało ciężko rannych. To były jedyne straty w ciągu miesięcznego, ponad 500 km marszu na zachód. Cztery potyczki późniejsze nie spowodowały strat w oddziale. Dla pokonania Wisły podjęto bardzo ryzykowną decyzję marszu przez Nowy Dwór Mazowiecki. Była to jedyna szansa. Alternatywą mogło być tylko rozproszenie i zakonspirowanie oddziału. Na to jednak nie chcieli się zgodzić żołnierze. Na szczęście nie dotarły wieści do Niemców w Modlinie o walce Zgrupowania pod Połoneczką i innych potyczkach, a także o ogłoszonym przez porucznika "Górę" (później przyjął pseudonim „Dolina”), w dniu 16 lipca 1944 r. zerwaniu zawieszenia broni z Niemcami i przystąpieniu do otwartej walki z nimi oraz o zabiciu w tym dniu kilku niemieckich oficerów, którzy samochodem wjechali do wsi. Trwając w tej nieświadomości nadal żołnierze Zgrupowania byli traktowani jako sojusznicy przeciw sowietom i zaopatrywani przez Niemców w broń do ostatnich dni lipca (tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego). 

Późnym popołudniem 25 lipca 1944 r. żołnierze Zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego rozlokowali się na rynku w Nowym Dworze Mazowieckim. Zdezorientowani Niemcy nie otworzyli ognia, na wszelki wypadek zablokowali jednak pobliski most nad Wisłą. Wkrótce przystąpiono do pertraktacji. Polskie zgrupowanie reprezentowała delegacja w składzie: por. „Kula”, ppor. „Dan”, por. Aleksander Wolski ps. „Jastrząb” oraz chor. Stefan Andrzejewski ps. „Wyżeł”. Stronę niemiecką reprezentowali natomiast komendant „stacji zbornej rozproszonych oddziałów
w
twierdzy Modlin” płk H. von Biber oraz jego adiutant mjr Jaster von Valden. Rozmowa trwała około pół godziny. Na wstępie „Kula” oświadczył Niemcom, że mają do czynienia z sojuszniczym Polnische Legion, który walczy z bolszewizmem u boku Wehrmachtu. Zwrócił się jednocześnie o pozwolenie na przejście przez most oraz poprosił o wydanie oddziałowi zaopatrzenia i furażu dla koni. W odpowiedzi płk von Biber zażądał od polskich delegatów okazania dokumentów potwierdzających prawdziwość ich słów. W międzyczasie Niemcy przygotowali się na wypadek możliwej walki. W rejon mostu podjechało kilkanaście pojazdów pancernych, a ochrona obiektu zajęła stanowiska bojowe. Porucznik „Góra”, który pozostał przy głównych siłach zgrupowania, również zarządził gotowość bojową. Ostatecznie udało się jednak uniknąć przelewu krwi, gdyż niemieccy oficerowie zaakceptowali wyjaśnienia „Kuli” i wyrazili zgodę na przemarsz polskiego zgrupowania na zachodni brzeg Wisły. Do sukcesu negocjacji przyczynił się fakt, iż mjr von Valdan rozpoznał w pochodzącym z Wielkopolski „Wyżle” swojego kolegę frontowego z czasów I wojny światowej. Nocą 25/26 lipca polskie zgrupowanie zgodnie z wytycznymi otrzymanymi od płk von Bibera zatrzymało się na kwaterach w Dziekanowie Polskim, budząc zdumienie, a następnie entuzjazm wśród miejscowej ludności polskiej.

Tak długi, udany przemarsz dużej jednostki partyzanckiej, był wielkim osiągnięciem wszystkich żołnierzy Zgrupowania. Dobre plany i taktyka dowództwa oraz dobre wykonanie przez żołnierzy przyniosły pozytywne rezultaty, bez poważniejszych starć i nawet bez większych strat. Na tym zakończył się przemarsz Zgrupowania. Zgrupowanie weszło w skład Grupy „Kampinos” Armii Krajowej.Do końca sierpnia 1944 Grupa „Kampinos” wyzwoliła spod niemieckiej okupacji wschodni i centralny obszar Puszczy Kampinoskiej, zamieszkany przez kilka tysięcy ludzi. Pod kontrolą partyzantów znalazły się wsie Ławy, Łubiec, Roztoka, Kiścinne, Krogulec, Wędziszew, Brzozówka, Truskawka, Janówek, Pociecha, Zaborów Leśny i Wiersze. Obszar wyzwolony przez żołnierzy AK nazywany był „Niepodległą Rzeczpospolitą Kampinoską”. Jej nieformalną stolicą były Wiersze, gdzie ulokowana była kwatera główna Zgrupowania. Rozpoczął się etap Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinoskiej.

(k)

Foto: Jadwiga Kaczorowska

  • 01
  • 02
  • 03
  • 04